Afryka Północna
Niepowodzenia armii włoskiej
Koniec roku 1940 nie był najszczęśliwszy dla przywódców III Rzeszy, ponieważ ich
największy sprzymierzeniec Mussolini, marząc o stworzeniu śródziemnomorskiego
imperium Italii, wplątał Włochy w wojnę na Bałkanach i Afryce Płn. Działania
włoskiej armii kończyły się dotkliwymi porażkami i Hitler zmuszony był ratować
kłopotliwego sojusznika z opresji.
W Afryce Płn. oddziały włoskie pod dowództwem marszałka Grazianego, po
początkowych bardzo miernych sukcesach (zajęciu Sidi Barrani), zaczęły ponosić
ogromne straty w konfrontacji z Brytyjczykami. W wyniku ofensywy gen. Wavella,
która rozpoczęła się 10 grudnia 1940r. Włosi zostali wyparci z Derny i Tobruku.
W lutym resztki włoskiej 10 Armii zostały pokonane na północ od Benghazi. W
ciągu dwóch miesięcy Brytyjczycy zdobyli całą Cyrenajkę, aż po El Agheila. Do
niewoli dostało się 130 tys. Włochów.
Następnie powstała dziwna sytuacja, w której obie walczące strony wycofały się z
walki przygotowując swoje siły do obrony. Starcia ustały, a między wycofującymi
się armiami powstało 270 km ziemi niczyjej. Tak więc Hitler musiał zdecydować
się na bezpośredni udział wojsk niemieckich w kampanii afrykańskiej.
Powstanie Deutsche Afrika Korps
Na prośbę Grazianego i Duce 11 lutego 1941r. dotarły do Trypolisu pierwsze
oddziały armii niemieckiej (5 Dywizja Lekka) wysłanej przez Hitlera w celu
wsparcia Włochów. Do pierwszej walki niemiecko-brytyjskiej doszło 20 lutego pod
Marsa el Brega. Wkrótce siły niemieckie zostały wzmocnione 5 pułkiem czołgów. W
tym momencie Niemcy dysponowali w Afryce stu dwudziestoma czołgami (z czego
połowę stanowiły czołgi średnie typu PzKpfw III i IV, pozostałymi zaś były
lekkie PzKpfw II) oraz sześćdziesięcioma bombowcami nurkującymi Ju-87 i
dwudziestoma myśliwcami Bf 109 (przynależącymi do tzw. Fliegerfuhrer Afrika). Do
tego trzeba doliczyć siły włoskie, dysponujące m.in. 209 czołgami rozpoznawczymi
i 49 lekkimi. W ten oto sposób powstały siły Deutsche Afrika Korps, dowodzone
przez jednego z najwybitniejszych generałów- Erwina Rommla, który zyskał sobie
już niebawem przydomek "Lisa Pustyni".
Pierwsze
sukcesy "Lisa Pustyni"
Generał Rommel niezwłocznie przeszedł do kontrataku i 24 marca zajął El Agheila.
Dzięki zdecydowanie wzmocnionej armii Rommel mógł odbić kolejno wszystkie
ziemie, które zostały wcześniej utracone przez Włochów.
Brytyjczycy wycofali się z Cyrenajki, lecz część ich jednostek pozostała w celu
obrony twierdzy Tobruk. Pozostałe siły udały się do Egiptu, by w maju 1941r.
spróbować kontrataku, który został jednak przez Niemców powstrzymany. W
następnych dniach doszło do ciężkich walk pod Capuzzo i Sidi Omar. 11 kwietnia i
na początku maja Niemcy próbowali zdobyć Tobruk, jednak ich natarcia zostały
odparte przez zaciekle broniących się Brytyjczyków.
2 maja do Trypolisu dotarło długo oczekiwane wzmocnienie dla jednostek Afrika
Korps, jednak na początku czerwca walki zostały przerwane ze względu na trudne
warunki pogodowe panujące w owym czasie w Afryce. Ogromne upały utrudniały
prowadzenie skutecznej wojny. Był to doskonały moment na to, aby obie strony
mogły uzupełnić zapasy i naprawić uszkodzony sprzęt. Wysokie temperatury, które
panowały w Afryce były szczególną udręka dla wojsk niemieckich, nieprzywykłych
do walk w tak trudnym dla Europejczyków klimacie. Często piach dostawał się do
silników i innych precyzyjnych urządzeń i tym samym powodował ich szybką
eksploatację, a nawet zniszczenie. Było to pierwsze tego typu doświadczenie dla
Niemców, którzy podczas ćwiczeń nie mieli możliwości sprawdzenia się w takich
warunkach. Chociaż walki nie były prowadzone w największy upał to i tak było
sporo problemów z uszkodzonym sprzętem i zmęczeniem walczących. Mimo to Afrika
Korps zyskał zdecydowaną przewagę nad lepiej wyposażonymi jednostkami
brytyjskimi. Również współpraca z pilotami Sztukasów nie po raz pierwszy
przyniosła duże sukcesy na polu bitwy.
Wznowienie walk
Do dalszej walki doszło pod koniec 1941r. Obie strony miały kilka miesięcy na
przygotowanie.
Brytyjczycy chcieli wdrożyć w życie operację "Crusader", tzn. odbić oblężony
Tobruk. Tymczasem Rommel zamierzał przystąpić do ostatecznego ataku na ten port.
18 listopada 1941r. na południe i południowy wschód od Tobruku oraz w okolicach
Sidi Rezegh doszło do starcia między pięcioma dywizjami brytyjskimi a sześcioma
niemiecko-włoskimi. Tak rozpoczęła się pierwsza bitwa o Tobruk Ogromnym błędem
Brytyjczyków było podzielenie czołgów na trzy grupy po 150 wozów. Doprowadziło
to, mimo znacznej przewagi w uzbrojeniu, do zdecydowanego osłabienia siły ataku.
Rommel wykorzystał posunięcie Brytyjczyków i rozdzielił ich trzy grupy swoimi
czterystoma czołgami. W tej fazie bitwy olbrzymie znaczenie odegrała niemiecka
artyleria przeciwpancerna. Jednak początkową przewagę Rommla zniweczył gen
Cruewell, wydając czołgistom rozkaz ataku na pozycje zajmowane przez 5 Brygadę
Południowo-Afrykańską. Natarcie 150 niemieckich czołgów zakończyło się sromotną
porażką, straty sięgnęły 80 wozów. Rozkaz gen. Cruewella z 23 listopada sprawił,
że Rommel wyruszył z wojskiem pod Halfaya, aby tam ponownie zaatakować wroga.
Jednak jego jednostki musiały przerwać marsz z powodu braku paliwa. Jednocześnie
Brytyjczycy wykonali pod Tobrukiem nocny kontratak i udało im się utworzyć
korytarz prowadzący do oblężonego portu. Tym razem posunięcie Rommla okazało się
porażką, jednak gen. Cunnigham, dowodzący 8 Armią popełnił błąd i wydał niczym
nieuzasadniony rozkaz odwrotu swoim żołnierzom. Jego zwierzchnik gen.
Auchinleck, głównodowodzący siłami brytyjskimi w Afryce, zdymisjonował go
natychmiast. Nowym dowódcą został gen. Ritchie, który zmusił oddziały Rommla do
wycofania się pod El Agheila i tym samym powstrzymał ich marsz w kierunku
Egiptu.
Powtórna ofensywa (1942)
W pierwszej połowie stycznia 1942r.
siły gen. Rommla zostały wzmocnione 40 czołgami, a później czterema kompaniami
czołgów z całkowitym wyposażeniem oraz 2 Flotą Powietrzną. Brytyjczycy dotarli
za Rommlem pod Marsa el Brega. 21 stycznia Niemcy zaatakowali siły brytyjskie z
dużym impetem i odnieśli wielkie zwycięstwo pod Benghazi. Na skutek zdecydowanej
kontrofensywy Rommla Brytyjczycy znów powrócili na linie z 18 listopada 1941.
Zwycięski marsz Niemców zakończył się osiągnięciem Gazali 9 lutego, po czym
nastąpiła kilkumiesięczna przerwa aż do 26 maja, kiedy to pod El Gazala wojsko
niemiecko-włoskie (410 czołgów z 15 i 21 Dpanc i 228 czołgów włoskiej Dpanc
"Ariette") uderzyło na Brytyjczyków. Gen. Ritchie dysponował 573 czołgami z 1 i
7 Dpanc oraz 431 czołgami z 1 i 32 Brygady Czołgów. Ogółem posiadał przewagę 356
wozów nad Niemcami. Mimo to jednostki brytyjskie nie były w stanie powstrzymać
Rommla, gdyż ponownie rozdzielono siły, jak w listopadzie 1941. Rommel podobnie
jak poprzednio izolował siły brytyjskie i stopniowo doprowadzał do ich
zniszczenia. Brytyjczycy popełnili także inne błędy m.in. nie zablokowali
przejścia przez pole minowe, dzięki czemu uratowała się niemiecka 15 Dywizja
Pancerna. Walki trwały na linii Tobruk- El Adem aż do 15 czerwca. Jednakże mimo
zwycięstw odnoszonych na froncie niemieckie wojsko omal nie załamało się z
powodu braku zaopatrzenia. Uratowało je zdobycie angielskich składów po ataku na
44 RTR (44 Królewski Pułk Czołgów). Niemcom udało się zdobyć Tobruk, do którego
20 czerwca wjechała 21 DPanc. Wraz z twierdzą wojska "osi" zdobyły wielkie
zapasy i wzięły do niewoli 30 tys. jeńców. Za to zwycięstwo Rommel został
awansowany na feldmarszałka. "Lis Pustyni" nie dał podległym mu żołnierzom,
wyczerpanym trzytygodniowymi walkami, chwili wytchnienia i kontynuował natarcie
w kierunku delty Nilu. 23 czerwca jednostki D.A.K. wkroczyły do Egiptu w rejonie
Sollum. Wielu oficerów odradzało Rommlowi takiego posunięcia lecz po kolejnym
zwycięstwie pod Marsa Matruh umocnił się on jeszcze bardziej w swoim
postanowieniu. Tak więc i Rommel powtórzył swój błąd z listopada 1941.
Rozciągając oddziały, znacznie osłabił ich siłę uderzeniową i ponadto pozbawił
je wsparcia lotniczego. Gdy osiągnęły one brytyjską linię obrony pod El Alamein,
skąd do Aleksandrii było już tylko ok. 100 km, w ich dyspozycji pozostało
jedynie 40 czołgów. Przez cały lipiec to Rommel atakował Brytyjczyków mimo iż
mieli oni zdecydowaną przewagę. Nie przeprowadzili żadnego udanego kontrataku.
Dowództwo brytyjskie nie było w stanie podnieść się po klęsce pod Tobrukiem. Pod
koniec lipca sytuacja na froncie ustabilizowała się i w ten oto sposób
zakończyła się pierwsza bitwa pod El Alamein.
Zwrot w kampanii afrykańskiej
Jak widać Niemcy byli w bardzo złym położeniu. W przeciwieństwie do nich
Brytyjczycy otrzymywali nowe
posiłki.
Ponadto doszło do ważnych zmian na stanowiskach dowódczych w armii brytyjskiej.
Głównodowodzącym sił w Afryce został gen. Alexander zaś na czele 8 Armii stanął
gen. Bernard Law Montgomery, bardzo popularny wśród żołnierzy i nazywany
nieoficjalnie "Monty". W basenie Morza Śródziemnego Royal Navy i RAF udało się
praktycznie przerwać linie dostaw dla niemieckich jednostek. Rommel, świadomy
słabości swojego D.A.K. chciał wycofać się z Cyrenajki. Na nieszczęście dla
Niemców jego pomysł został odrzucony przez naczelne dowództwo w Berlinie.
Otrzymał za to zadanie utrzymania pozycji pod El Alamein. Jedynym słusznym dla
"Lisa Pustyni" rozwiązaniem był w tej sytuacji atak. Gen. Montgomery spodziewał
się natarcia przeciwnika i przez cały, wolny od walk, czas przygotowywał swoje
siły. 31 sierpnia 1942r. Rommel uderzył, przekraczając mozolnie pola minowe na
południe od Quartel el Himeimat. Gdy siły feldmarszałka, opierające się na 200
czołgach, dotarły do Alam Halfa rozpoczęła się bitwa, z oczekującymi tam na nie
brytyjskimi czołgami. Niemcy zostali tu całkowicie pokonani. Nie pomógł ani nowy
sprzęt, ani Sztukasy. Prawie całe paliwo zostało zużyte, a dostawy nie
nadchodziły. 6 września presja Anglików zmusiła niemieckie oddziały do odwrotu.
Po tej bitwie i wycofaniu się spod El Alamein oddziały D.A.K. straciły wszelką
możliwość ponownego ataku. Dodatkowo stan zdrowia feldmarszałka Rommla znacznie
się pogorszył, co spowodowało jego wyjazd z Afryki i przekazanie dowództwa gen.
Stumme. Niemcom nie pozostało nic innego jak czekać na posunięcie Montgomerego.
Atak jednostek brytyjskich nastąpił 23 października. 1029 czołgów (w tym 252
Shermany) dosłownie wybiło Afrika Korps. Gen. Stumme zmarł na atak serca.
Dowództwo nad Niemcami przejął gen. von Thoma. Po tej przerażającej klęsce do
Afryki powrócił z Niemiec Rommel. Jednak nawet i on nie był już w stanie
wyprowadzić wojska niemieckiego z tragicznej sytuacji. Z 600 czołgów, jakie
pozostało Niemcom 450 zostało rozbitych. 7 listopada D.A.K. rozpoczął odwrót w
okolice Sollum. Dzień później na afrykańskim brzegu wylądowali Amerykanie w
ramach operacji "Torch".
Udział jednostek polskich
W walkach w Afryce Północnej brała udział polska Samodzielna Brygada Strzelców
Karpackich, pod dowództwem gen. Stanisława Kopańskiego. Między 19 a 27 sierpnia
1941r. została ona przetransportowana do oblężonego przez D.A.K. Tobruku, w celu
wsparcia broniącej portu dywizji australijskiej. Polacy zluzowali na pozycjach
australijską 18. Brygadę Piechoty i Pułk Kawalerii Hinduskiej. Ich głównym
przeciwnikiem były włoskie dywizje "Bologna", "Pavia" i "Brescia" oraz niemiecka
21 Dpanc. Żołnierze polscy wsławili się nocnymi wypadami, którymi nękali
przeciwnika. Miały one na celu zdobywanie informacji a także jeńców. W trakcie
obrony Tobruku Brygadę odwiedził sam Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski.
Polacy walczyli do 10 grudnia 1941, kiedy to ofensywa brytyjska wyzwoliła
miasto. Spośród wszystkich jednostek broniących twierdzy Samodzielna Brygada
Strzelców Karpackich najdłużej znajdowała się w pierwszej linii. Za zwycięstwo
polska formacja zapłaciła stratą 109 zabitych i kilkuset rannych.